Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.

2015-12-24

Mikołaj już jedzie!

A w worze ma oprzyrządowanie do cesarki i wytrych do stajenki. Czy jakoś tak. Bo już się pogubiłam.

W każdym razie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! 
Bawcie się dobrze i koniecznie zjedzcie postnej kapusty z grzybkami (mniam).























ps. Nie, renifer nie ma przerostu moszny, jak pomyśleli niektórzy po pierwszym rzucie okiem.

2015-12-12

Przegląd chorób jesiennych

...

Przegląd subiektywny, gdyż oprócz oczywistych o tej porze katarów i przeziębień wszystko inne może się zdarzyć zawsze indziej.
A wy co macie? ;)

2015-12-03

Pod światło. Z notatnika rysownika.

Światło teraz takie marne, ale takie marne i w dodatku tylko do 15.00 najwyżej zdatne do czegoś. No ale co zrobisz? W snach Wielki Ołówek trąca planetę Ziemia i zmienia jej kąt nachylenia osi do Słońca.






Poproszę o ogień, o płomień, o żar. I by żarówki tak strasznie nie bzyczały.

2015-11-19

Okularnicy, w domu i na ulicy. Oraz maseczka



"Między nami po ulicy,
pojedynczo i grupkami,
snują się okularnicy ze skryptami.
I z książkami, z notatkami,
z papierami, kompleksami.
Itd., itp., itp., itd., itd. "

Można posłuchać całości, bo to ładna piosenka jest [klik]
chociaż zawiera kilka kontrowersyjnych tez, jak na przykład 'Taki dzieckiem się nie zajmie, tylko myśli o Einsteinie' oraz 'I nie dla nich dewolaje, i Paryże, i Szanghaje. I nie dla nich bal i ubaw, ani Lala, ani Buba.'
Gdyż jestem pewna że dewolaje są już dostępne dla wszystkich, a dzieckiem można się zajmować riserczując Einsteina na smartocosiu oraz jednocześnie dewoluując w kuchni z Bubą. (A do Paryża to kto by się teraz wybierał).

No to jeszcze rzucim na ruszt posta kilka okularniczych portretów z fejsboxa.
(Zadanie: połącz w pary według gustowności oprawek)


(Na obrazku dwóch moich kolegów, ciotunia, ex-wykładowca oraz sławna blogerka)

2015-10-26

Urnoboros czyli wybory

Byliście na wyborach? Poczęstowano was demokracją? Tą lazanią z kadencji? Wstrząśnięci? Wzdęci?

























Dyletanci, pozoranci, manipulatorzy. W dobrej wierze Sejm się tworzy. Może kraj się nam rozmnoży? Może sięgniem znów przestworzy?

























Najbardziej w wyborach podobają mi się długopisiki na sznureczkach i zielone, poliestrowe obrusiki. W jednym, osłoniętym parawanem dyskrecji stoisku dla głosujących ktoś na sznureczku przyczepił też zapalniczkę (ps. ja). W końcu rozrywka to dla pełnoletnich i pełnych poczucia humoru ;)

2015-10-01

Grzybobranie czyli śpiewający smok

W środku sezonu grzybowego czas obalić przekonanie, że smoki żywią się pieczonymi owcami, od czasu do czasu zagryzając zwęglonym pasterzem. Gdyż jak każdy mądry, nawet jeśli mityczny, zwierz, stawiają na sezonowe dary natury. Z blaszkami!
Tymczasem jak konsumenta po niektórych grzybkach trzepnie, to można potem zaśpiewać coś takiego [niebieski song z lektorem]  (Że nie wspomnę o pisaniu takich kawałków)




































Festiwal Grzyba odbywał się już kiedyś tutaj [klik]
 .........
A obecny tu smok, niechaj przypomnę,  pochodzi z antologii bajek blogerskich [klik]

2015-09-23

Kniaziówna samurajka. Halforigami mask.

Dziś kolejna maseczka, wyjątkowo upstrzona, co się dzisiaj zgrabniej mówi barokowo zasobna w ornamentykę. Dla równowagi twarz skromnie pobielona pudrem ołowiowym, a oczy sypnięte wapnem, jak to drzewniej w kosmetyce oraz branży torturowej bywało ("żeby być pięknym trzeba cierpieć").

Nasza dama, z urody nieco pośmiertna, miała być skrzyżowaniem Kniaziówny i Samurajki, ale jedzie też trochę Transformersem w wersji VIP (niezamierzone). Jak można zauważyć zęby mądrości wyrosły gdzie chciały, kaukaskie rysy natomiast zachowane w ponętnych kościach policzkowych.


















A teraz czas na naprawdę poważny maseczkowy format 70x100. Zejdzie mi pewnie do emerytury (zasobnej jedynie w harakiri)
ps. Zgifowanie w tempie pięciokrotnie szybszym daje znakomity efekt pod ścieżkę drum&basową, o czym mogę z całym przekonaniem zaświadczyć, choć nikogo nie mam zamiaru męczyć tą samurajską epilepsją .

2015-09-02

I love books

Ambitny czytelnik nigdy nie zalega z jedną książką, lecz z kilkoma lub kilkunastoma naraz.
(Jest to scenka w wersji retro, nowoczesna wersja obejmowała by jednego chłopca z jednym czytnikiem. Aczkolwiek zauważmy że paluszek bezwiednie klikający nie obumarł był ;)
Wszystkim, którzy wczoraj w białych bluzkach i koszulkach rozpoczęli szkolne obowiązki, życzymy wielu wciągających lektur.



Miejsce na mądry cytat o książkach i czytelnictwie (do uzupełnienia jak się na coś zdecyduję lub ktoś coś zaproponuje. Byle nie Paulo Koelo ani o tym, że książki są jak ogród noszony w kieszeni, bo to oklepane)


























ps. Ładnie się rusza? Nie przypomina ataku rozsierdzonego mrowiska? Hm.

ps.2. Przypominam że bardziej narkotyczna (choć nieruchawa) wersja żeńska pojawiła się tutaj [klik]

2015-08-24

Z notatnika rysownika

W dobie notorycznego klikania w tablety i ajfony ludzie dziwnie reagują na kogoś skrobiącego coś ołówkiem w notesiku.  Zwłaszcza widoczki, które w sekundę można pstryknąć telefonem i iść dalej.









































Reakcje są następujące: okraszona jednym, leniwym spojrzeniem obojętność, ukradkowe spojrzenia rzucane z bezpiecznej odległości poparte podejściem i zapytaniem co też tam i czy można zobaczyć oraz przyskoczenie i asertywne wrażenie głowy w notesik. To ostatnie zdarza się zwłaszcza wtedy, gdy obserwacje skupiamy na jednej osobie, np jakiejś krępej pani z wąsem w dworcowej poczekalni, która nerwowo nie wytrzymuje, wraża wąsik w notesik i wkrótce odkrywa że rysujemy nosorożca ;)
Najgorsza reakcja, to gdy ktoś spojrzy i pyta: po co? Po co to pani rysuje? Nie potrafię na to odpowiedzieć. Nosorożec natomiast twierdzi, że może to być nerwica natręctw.

2015-08-18

Lekki i przewiewny strój dla kobiet na lato podkreślający walory

Tyle się już w tym sezonie naoglądałam zderzaków nieumiejętnie wbitych w zbyt ciasne miseczki i półdupków wystających z półgaci, że doprawdy no, uważam że być może powinnyśmy przestać się krygować.

2015-08-07

Kolejka po lody

Na deptaku atak histerycznego sprintu w kierunku świeżej, na wpół rozmrożonej, dostawy rożków. 
Upały w takich miejscach robią z człowieka glukozowo-fruktozowe zombie...


Poprzednia scenka z fascynującego życia plażowiczów tu [klik]

2015-07-27

Zrób sobie składaną maseczkę

Maseczka typu Multicyklopka, jedna z kolekcji maseczek pół-origami, w wymiarze 2,5d.

Zaraz po narysowaniu (się) wymagała udrożnienia noska ;)


...

2015-07-07

Udrażnianie słoni metodą afrykańską

Nie tylko paniusie z krajów rozwiniętych cywilizacyjnie mają problemy z obstrukcją. Dotyczy to wszystkich ssaków na wszystkich kontynentach.
Tymczasem w Afryce...trwa produkcja słoniny.

I jeszcze ap(a/e)tyczny wonsz.















[Rysunek z serii "Notatki z podróży", w których przedstawiam czego się dowiedziałam podczas wyprawek i wędrówek do różnych krajów. Albowiem jak wiemy podróże kształcą.]

2015-07-04

Za co tu się wziąć? Impas decyzyjny

Cóż, jeśli otyły koń na chudych nóżkach konkuruje z gołą babą po trepanacji, to trudno o sensowne decyzje za co się zabrać. Może jednak damy temu koniu szansę?


Jak spora część bytów na tym globie, robię trylion rzeczy jednocześnie. Przydałby mi się naprawdę duży stół do ułożenia wszystkich karteluszek i makatek. Blat o wymiarach 1m x 6 m, z rurą boczną, żeby się można złapsać i przesunąć na krześle obrotowym do części cateringowej stołu, mającej miejsce na ostatnim, szóstym metrze długości. Albo lepiej stół w formie litery U, żeby się na krześle obrotowym obracać, robiąc ten trylion. 
Tak właśnie sobie marzę, szukając kredki która wturlała się pod całkowicie zbędny tapczan.
...

2015-06-14

Letnie spożycie

Pamiętajcie drogie dziatki o spożywaniu dużej ilości płynów w upalne dni. Z sadzawek leśnych i kałuż przydrożnych TYLKO w przypadku, gdy jesteście zaszczepieni i macie duże zapasy aktywnego węgla w domowej apteczce ;).

(Ilustracja z antologii bajek blogerów Magiczna Bajaderka) [klik].

2015-06-05

Coś mnie łupie w kręgosłupie. Part 2, ćwiczenia

Dziś coś dla wszystkich siedzących godzinami w bezruchu, by w drastycznym półłuku wślipiać się w monitory. Na początek małe ćwiczenie rozciągające kończyny.





















A teraz chaotyczna wersja dla zaawansowanych. Uber skoczny rozruch kręgosłupia:
























A teraz idźcie i ćwiczcie się!
A tu możecie zobaczyć inne ćwiczenia: gołą babę z ciężarkami [klik] i pana, który od ciężarów dostał kota [klik]
[Po co kupować kasety Jane Fondue, skoro można puścić sobie na monitorze aj-cosia moje animacje ;) ]

2015-06-01

Po maluszku!

Dziecko nie może spać bo naoglądało się Gry o Tron? Marzy, by być bękartem, a  w chwilach konfliktu naparzać z kuszy? 

































No to niestety, trzeba było założyć blokadę rodzicielską na media.
Tymczasem, wbrew pozorom, ilustracja pochodzi z Antologii Bajek Blogerów - do ściągnięcia [tu] (tylko przypominam ;)
Wszystkim wewnętrzym dzieciom - najlepszego!

2015-05-27

Kwiatki na Dzień Matki

Wręczając bukiecik, możemy przejrzeć się niczem w lustrze. Genotyp nie kłamie. Następuje subtelna przemiana: guziczki w naleśniczki, złote warkocze w siwe strąki, pyza w zwisa, szklanka do połowy pełna w wylaną karafkę. 
W Dzień Matki należy pokryć rzeczoną matkę wybujałą, owstążkowaną florą w celu dorobienia jej kilku zmarszczek mimicznych, podnoszących kąciki.

...

2015-05-17

Kolumna mądrości

czyli nikt tak mądrze w nocy nie mryga, jak sowa












































Oficjalnie to sowia królowa ( w pelerynie) z ochroniarzem (baza) i doradcą wizerunkowym (zwieńczenie). Nieoficjalnie to może ktoś też widział ptaka zaplątanego w pelerynkę z reklamówki.

2015-05-11

Coś mnie łupie w kręgosłupie. Part 1

Kolażyk skojarzeniowy z zepsutymi i wypaczonymi kręgosłupami. Scenki pełne rozpaczy tak znajomej dla tych, których łamie. Łączymy się w bólu.


























A teraz kilka szkiców ludzi TAK połamanych, że AŻ wypiętych.
Od razu chciałam zaznaczyć, że to co wyłazi, to kręgosłup w parze z miednicą. Nie tasiemiec ani jelito ani kijaszek. Pani lecąca na pysk (w środku) inspirowana znanym dziełem znanego malarza, jest to obraz o schodzeniu ze schodów. Nawiasem mówiąc telewizornia powtarzała ostatnio film 'Tańczący z wilkami', co mi markotnie uzmysłowiło, że moje indiańskie imię mogłoby tak właśnie brzmieć: Lecąca na pysk. Hmmm.























Dedykowane temu blogu [klik]

2015-04-17

Czerwony Kapturek u okulisty

























Jeden z rysunków do Nieznanych Dziejów Kapturka, obejmujących sceny tak zbereźne, że aż bezeceńsko lubieżne, dlatego ich tu nie zaprezentujemy, skupiając się dla odmiany na problemach medycznych. Niewiele się wspomina o pozytywnych cechach charakteru wilka, który był ogólnie wesoły i lubił robić Kapturkowi frywolne niespodzianki. Nikt mu jednak nie powiedział, że w przypadku zaniechania manikjuru, może to skutkować u Kapturka koniecznością wizyty u okulisty i pilną potrzebą przeszczepu wydrapanej rogówki (dawcą został leśniczy, który, na swoje nieszczęście, zadarł z kłusownikami. Lekko niepokojąca wydaje się całkowita zgodność tkankowa, nie będziemy jednak szargać opinii matce Kapturka, która już podpadła opiece społecznej za wysyłanie dziecka samego do lasu bez gogli noktowizyjnych).

2015-03-15

I see you!

Oczy służą nie tylko do zasysania wrażeń wizualnych, ale i do rzucania znaczących spojrzeń.
Magnetyczne spojrzenie charakteryzuje się raczej ruchem flegmatycznym niż neurotycznymi skokami akomodacyjnymi tu, tam i siam.
Spowolnijcie gałki, koleżanki! A zrobi się gorąco.






































...

2015-03-08

2015-02-26

Nasza klasa czyli wszystko opada

Z okazji końca ferii i powrotów do szkół - wspominki. Przyjrzyjmy się uważnie, wszystkich nas to czeka. Bo wszystko opada. Oraz lnieje, płowieje, więdnie i puchnie. Bezwzględnie życiowe before-after.





W dzieciństwie lubiło się rysować księżniczki brzydkie, by potem przy pomocy gumki i kredek przerobić je na księżniczki ładne i olśniewające. Nieuchronności procesów uwiądu gumkowy proceder nie obejmował, choć przetarty papier czynił sugestie.

2015-02-14

Stara, ale czy jara? (Kupiłam ci Geriavit)

Odpowiedż na pytanie brzmi: już nie jara, za to piguły łyka. Nieuniknione czeka, cierpliwe jest acz bywa  niezapowiedziane. Taki postny portrecik zakochanych (pińćdziesiąt lat temu).

...

2015-01-18

I znów księżniczka Anna spadła z konia...

dobre choć to, że w locie złapała strzałę. A zginęła z powodu złamania kręgosłupa ;)


Z ciekawostek technicznych: zastanawiałam się nad pozycją drugiej ręki. Nad głową zbyt chilloutowo ("A tak sobie leżę"), na brzuchu zbyt szykownie ("Patrzcie jaki mam ładny pasek") - w końcu w upadku chodzi o to, żeby wyglądać na choć trochę rozmemłanego, a nie jak na rozkładówce PlayKnighta. W trakcie upadku piersi wyskakują za stanika a nogi z butów. Z drugiej strony to tylko upadek z konia, a nie z wieżowca, zatem piersiom już darowałam ;). Czy ktoś pamięta (jedyny znany mi) film, gdzie koń znalazł się na szczycie wieżowca (wjechał windą razem z jeźdźcem) i nie chciał z niego zeskoczyć (instynkt, panie dzieju)?
Tak czy siak ręka z otwartym złamaniem znajduje się pod plecami. Albo nadal kurczowo trzyma lejce wierzchowca, który pogalopował dalej. Jak kto woli.

Rysunek powstał  jako ilustracja do e-booka "Magiczna Bajaderka. Antologia Bajek" [klik].

2015-01-15

Polowanie pająka na motyla. Przypominajka

Pająk i skafander. Tzn pająk i motyl. I spódnica. I gołe lica. I skrzydła a la anielica. W tej nieprzyrodniczej wersji chodzi bowiem o przyjaźń a nie konsumpcję skrzydełek.
To druga wersja scenki, uzyskana po poważnej bitwie na argumenty przyrodnicze ze Skorpionem . Temat awantury, podczas której szarpałyśmy się za wirtualne poły i obrzucałyśmy epitafiami natury nielirycznej;): 'Ile w ogóle pająk ma nóg?". Ja uważałam, że w dobie kryzysu 3 pary mu najzupełniej starczą i doprawdyż byłam łaskawa, że nie zostawiłam mu 2, z zamianą na większą ilość ocząt. Natomiast Skorpion upierał się, że nóg ma być osiem. Odbyły się zatem testy laboratoryjne z udziałem dzieci, sztuk 2, które zostały na siebie nałożone, sklejone taśmą  a następnie inscenizowały pajęczy chód (po angielsku nazywa się to footage ;). Wyniki wyszły jednoznaczne, poparte również wiedzą Wujka Googla: na 3 parach nóg nie da się oprzeć sensownej pajęczej egzystencji. Spódnicę można nosić dalej.

Poniżej poprzednia wersja:























Pajęczo-motyli rysunek powstał do bajki Moniki D. z tomu "Magiczna Bajaderka. Antologia Bajek" [klik]. Blog autorki Skorpion w Rosole [klik]

2015-01-12

Festiwal Grzyba czyli antropologiczna różnorodność plemienna

Karnawałowy Festiwal Grzyba afirmujący antropologiczną różnorodność plemienną.





































Rysunek powstał jako ilustracja do jednej z blogerskich bajek, o czym więcej w czasie stosownie późniejszym. Powyżej mamy  wersję nieco nieocenzurowaną czyli obejmującą wioskowego szamana Manola na ostrym rauszu z koktajlu grzybowego. Jak widzimy tylko cztery na dziesięć wioskmanów uległo mirowi współczesności i nosi rzeczy porzucone w dżungli przez nastraszonych turystów, w tym: kapcie, naramienniki rycerskie, cylinder, pas z nabojami, pół pary gaci, szpilki Manolo B. i siatki z biedro pełne zakupów inszych niż grzybnia. Co czyni sytuację wioskową antropologicznie niewesołą ale jeszcze nie  tragiczną.
W następnym odcinku bliżej przyjrzymy się poszczególnym osobnikom, ich wioskowym funkcjom oraz przede wszystkim modzie z dziada pradziada lokalnej, czyli: misiom nadziewanym jako czapki, kotkom nadziewanym jako botki, torebkom z zajączków, bananowym spódniczkom, kopertówkom z liścia i brandzoletkom z węża.
A wy, co zgubiliście w dżungli?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...