Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.
Pewna panna z miasta ŁodziMiała problem co wychodzigdzieś spod pachy w równych splotachi się wije w kurt-kapotach Poszła panna do doktorapoczuła się bardzo choradoktor pannę poprzebadałi receptę tak obgadał:Droga pani, ten warkoczyksam z siebie tak nie wyskoczyłmoje słowa będą ostre:Pani ma pod pachą siostrę!:*
Proszę sobie folgować
Pewna panna z miasta Łodzi
OdpowiedzUsuńMiała problem co wychodzi
gdzieś spod pachy w równych splotach
i się wije w kurt-kapotach
Poszła panna do doktora
poczuła się bardzo chora
doktor pannę poprzebadał
i receptę tak obgadał:
Droga pani, ten warkoczyk
sam z siebie tak nie wyskoczył
moje słowa będą ostre:
Pani ma pod pachą siostrę!
:*