Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.
A dziękuję, pofolguję.A ja dziś z rana o jaszczurkach pisałam. A tu co widzę? One już zwrócone wychodzą...
Tak jest! Zadanie zostanie wykonane w trybie późniejszym zdziebko ;)
Kiedy ranek pachnie cudnieswą świeżością, a południecudnie grzeje kości mojeznak, by rozprostować zwoje.Więc coś sklecić trza w ten upał-jakieś rymy abab,by duch bloga nie podupadł,weźmy na tapetę żabę.Żaba, stara malkontentka,znana była z żądań dziwnych:glisty miały być al dente,jaszczur zlany masłem zimnym. Ślepe koty wystąpiły:miały toczyć gnojną kulę,ale żaba im mówiła"Toczcie kłębek wełny czulej!"Koty w ciemnych parach bryliŻuka słyszą głos utruty:że, o ile węch nie myli,toczą jego kulę z kupy!Potem żaba niezbyt chętniezmienia obiekt swego śmiechuI ogląda więc namiętnieze spokojem, bez pośpiechu:aby zadowolić płazaprzed wianuszkiem jego gościkotek numer dziś powtarza:ciepły kłębek tka z wnętrzności.Żabie ciągle jeszcze mało!Drugi kotek razem z trzecim,aby się cokolwiek działo,wysysa jaszczurce dzieci.Żeby żabę zadowolićno i dostrzec w żabie chwataskok jej każą robić w słoik,w którym stała marynata.Chyba wiecie, moi mili.kogo koty dziś strawiły?:*
Proszę sobie folgować
A dziękuję, pofolguję.
OdpowiedzUsuńA ja dziś z rana o jaszczurkach pisałam. A tu co widzę? One już zwrócone wychodzą...
Tak jest! Zadanie zostanie wykonane w trybie późniejszym zdziebko ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńKiedy ranek pachnie cudnie
swą świeżością, a południe
cudnie grzeje kości moje
znak, by rozprostować zwoje.
Więc coś sklecić trza w ten upał-
jakieś rymy abab,
by duch bloga nie podupadł,
weźmy na tapetę żabę.
Żaba, stara malkontentka,
znana była z żądań dziwnych:
glisty miały być al dente,
jaszczur zlany masłem zimnym.
Ślepe koty wystąpiły:
miały toczyć gnojną kulę,
ale żaba im mówiła
"Toczcie kłębek wełny czulej!"
Koty w ciemnych parach bryli
Żuka słyszą głos utruty:
że, o ile węch nie myli,
toczą jego kulę z kupy!
Potem żaba niezbyt chętnie
zmienia obiekt swego śmiechu
I ogląda więc namiętnie
ze spokojem, bez pośpiechu:
aby zadowolić płaza
przed wianuszkiem jego gości
kotek numer dziś powtarza:
ciepły kłębek tka z wnętrzności.
Żabie ciągle jeszcze mało!
Drugi kotek razem z trzecim,
aby się cokolwiek działo,
wysysa jaszczurce dzieci.
Żeby żabę zadowolić
no i dostrzec w żabie chwata
skok jej każą robić w słoik,
w którym stała marynata.
Chyba wiecie, moi mili.
kogo koty dziś strawiły?
:*