Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.

2013-09-13

Smok z kantonu Ciao-Sing ;)

























Smok ów występuje w pełnokolorowej wersji, tu jednak konsekwentnie trzymamy się ubogich zasad kolorystycznych ;). Klient w ogóle nie miał zastrzeżeń, że jego Chińczyk trzyma wachlarz w tylnej nodze, więc na szczęście nie musiałam przedstawiać naprędce skleconej opowiastki o konieczności chłodzenia smoczych zadków ;) Pomysł, żeby smok wyposażony był w reklamówkę pełną importowanych plastikowych skarbów w rodzaju asortymentu sklepu Wszystko za złotówkę nie przeszedł był niestety ;)

1 komentarz:

  1. Smok raz pewien kolorowy
    cierpiał srodze na ból głowy.
    Postaw się wszak w jego roli:
    Ogień z paszczy przecież boli!

    Kiedy kaszlał, prychał, chrząkał
    lub gdy kwiatki sobie wąchał
    z paszczy buchał płomień ognia,
    intrygował smok przechodnia.

    Każdy wnet ze strachu konał,
    straż pożarną zaraz wołał.
    No i takie są powody
    tego, że smok pełen wody.

    Jak coś gadał, to deszcz padał.
    (Zgryzu bowiem nikt nie badał-
    rzadko chadzał do dentysty
    pysk ciągle miał niezbyt czysty).

    Nie pogodzisz ognia z wodą,
    płomień z kroplą się nie zgodzą
    więc dlatego chińskie smoki
    stawiają w powietrzu kroki

    Każdy smok dziś o tym marzy,
    by napędzał go wachlarzyk
    umieszczony w tylnej łapie
    no bo w przednią brodę łapie.

    Smok żywiołów ma unikać
    jak latawiec latać, fikać.
    Bo to przecież smok z kartonu
    a nie z chińskiego kantonu.

    :*

    OdpowiedzUsuń

Proszę sobie folgować

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...