Smok ów występuje w pełnokolorowej wersji, tu jednak konsekwentnie trzymamy się ubogich zasad kolorystycznych ;). Klient w ogóle nie miał zastrzeżeń, że jego Chińczyk trzyma wachlarz w tylnej nodze, więc na szczęście nie musiałam przedstawiać naprędce skleconej opowiastki o konieczności chłodzenia smoczych zadków ;) Pomysł, żeby smok wyposażony był w reklamówkę pełną importowanych plastikowych skarbów w rodzaju asortymentu sklepu Wszystko za złotówkę nie przeszedł był niestety ;)
Smok raz pewien kolorowy
OdpowiedzUsuńcierpiał srodze na ból głowy.
Postaw się wszak w jego roli:
Ogień z paszczy przecież boli!
Kiedy kaszlał, prychał, chrząkał
lub gdy kwiatki sobie wąchał
z paszczy buchał płomień ognia,
intrygował smok przechodnia.
Każdy wnet ze strachu konał,
straż pożarną zaraz wołał.
No i takie są powody
tego, że smok pełen wody.
Jak coś gadał, to deszcz padał.
(Zgryzu bowiem nikt nie badał-
rzadko chadzał do dentysty
pysk ciągle miał niezbyt czysty).
Nie pogodzisz ognia z wodą,
płomień z kroplą się nie zgodzą
więc dlatego chińskie smoki
stawiają w powietrzu kroki
Każdy smok dziś o tym marzy,
by napędzał go wachlarzyk
umieszczony w tylnej łapie
no bo w przednią brodę łapie.
Smok żywiołów ma unikać
jak latawiec latać, fikać.
Bo to przecież smok z kartonu
a nie z chińskiego kantonu.
:*