Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.

2014-10-22

Ucieczka konia cyrkowego


Koń Zbyszek, który nigdy nie czuł w sobie artystycznych powinności i od źrebięctwa marzył tylko o oraniu zagonu ziemniaków, źle czuł się w cyrku. Dodatkowy stres powodowały obserwacje występów na trapezie i ogólnie w powietrzu ulubionej akrobatki Zbyszka, która regularnie podkarmiała go kostkami cukru. Ze względu na bycie koniem Zbyszek nie mógł trzymać kciuków w czasie występów akrobatki, a fluktuujący poziom glukozy powodował u niego zawroty głowy. W końcu zdecydował się na ucieczkę.
Dalsza część przygód Zbyszka obejmuje ucieczkę z rzeźni oraz ucieczkę z fundacji zajmującej się ratowaniem koni, które nie uciekły z rzeźni. Zbyszek miał też mały epizod z oraniem zagonu ziemniaków, które nie spełniło jednak jego oczekiwań, bo w przeciwieństwie do cyrku, właściciel gospodarstwa nie pozwalał koniom założyć związków zawodowych.

4 komentarze:

  1. A ja guuuupia myślałam, że to Karino ucieka z tej bajki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, te falujace grzywy i ogony, piekne! Moze nie umiesz trzymac kciuków, Zbyszku, ale ja trzymam za ciebie, dla ciebie!!! Powodzenia, chlip, chlip... (lzy wzruszenia)

    OdpowiedzUsuń
  3. ohhhh zachwycił mnie koń.. kobyła raczej w przecudnej urody butach na obcasach. Ten okular.. te loki ... to jest dopiero koński szyk - elegancja francja normalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przecież jest koński odpowiednik Zdzisława Wodeckiego... zwłaszcza, że pożądliwie patrzy na mikrofon ;)

      Usuń

Proszę sobie folgować

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...