Jeszcze tylko gif do poprawki. Dałam sobie na to czasu tylko ciut, stąd toporność materiału, nie mniej czasy i okoliczności dla tej smutnej bajki sprzyjają szarości. Pan w moherowym berecie - jakby się ktoś pytał - to Korczak właśnie, postanowiłam, że będzie trzymał konwencję 'dziecięcą' bardziej niż portretową. Chociaż w sumie te straszne dzieci nie trzymają niczego. Nie pamiętam jak to dokładnie było - gdzie Korczak i jego gromada spędzili ostatnią noc. I czy rzeczywiście było ich 200. I co się im mogło śnić w tych strasznych czasach, tej ostatniej nocy. No i tyle.
Muszę przeczytać w końcu biografię.
Przy okazji zaktualizowałam dane na temat kontrowersyjnego logotypu, którym haniebnie obdarowano Korczaka (czcionka Comic Sans i xero portretu w fotoszopie - doprawdyż, czy ten chłopak nie zasłużył na więcej? - pytali w styczniu projektanci). Było naprawdę źle:
http://www.rebrandblog.pl/nie-dla-nowego-logo-2012-rok-janusza-korczaka/ http://wyborcza.pl/1,75478,11007479,Kontrowersyjny_logotyp_Roku_Korczaka.html
No ale zmieniono, uf.
http://www.rebrandblog.pl/a-jednak-zmieniono-logo-roku-janusza-korczaka/
A tu baner akcji Blogerzy dla Korczaka
Newo, zmierzyłaś się z najtrudniejszą częścią Korczakowskiej historii. Musiałaś ją na nowo przeżyć.
OdpowiedzUsuńOgromnie Cię za to podziwiam!
FuNi, bardzo dziękuję, mnie się natomiast bardzo podobał twój list (dobry pomysł zrobić to w tej formie), po tym oczywiście jak otrząsnęłam się z szoku, że jesteś (już) mamą ;)
OdpowiedzUsuńBuziak.
No to się porobiło...
OdpowiedzUsuńNie jestem mamą i nie będę. Ten list to takie marzenie :)
To "(już)" chyba oznacza, że "młodo piszę" ;)
Dobiegam czterdziechy, więc jestem młoda, a co! ;)