Zębowa Wróżka, jak większość robiących w stomatologii, ma ekstra chawirę, w której uwijają się na służbie małe trzonowce.
Przyznaję, że ta apartamentowa rezydencyja to część zupełnie innej historii (o której będzie potem czyli kiedyś indziej), ale potwornie straumatyzowała mnie ostatnia wizyta u dentysty i musiałam odreagować.
O, ja też mam dentystyczne przemyślenia... :-(
OdpowiedzUsuńPo stracie zębów podobno większa swoboda języka, jak to powiedział Lec, pocieszyciel w wielu kwestiach.
UsuńA jakie są twoje przemyślenia?
Ból zęba zabrał mi weekend... :-(
UsuńJakaś wyjątkowo leniwa ta służba. Na Twoim miejscu zainteresowałbym rysunkiem Panią Wróżkę. Przyda jej się do sądu pracy, jak nic! PS. A tak z czystej, zwierzęcej ciekawości. Ile czasu zajmuje Ci stworzenie takiego cuda?
OdpowiedzUsuńPrzecież pozują (trzy dni tak siedziały ;)
UsuńOjej, co za stan rzeczy :P
OdpowiedzUsuńChwilowy.
UsuńNo ja myślę :)
UsuńDoliczyłam się 8. Osobiście posiadam około 22.Ta liczba będzie się zmieniać. Moje dentystyczne zadziwienia...7000 za wyrwanie zęba. Tak, tam są trzy zera. Tyle zapłaciłam. Ząb nie był mój.
OdpowiedzUsuńRozumiałabym, gdyby tyle kosztowało zasadzenie zęba, ale wyrwanie?!
Usuńwyrwanie - koszt wstawienia dwóch implantów, nieźle ktoś kosi...
UsuńOsiem, ta jest.
UsuńAle siedem z trzema zerami za ekstrakcję to przesada, nie wiem jak głęboko wrósł ten ząb, wychodzi na to że oplótł korzeniami tętnicę szyjną i to wywindowało kosztowność.
Nieeee.... O ile jestem zupełnie "nieobrzydliwa", o tyle wyrwane zęby są dla mnie bardzo... trudne. Mleczaki spod dziecięcych poduszek wybierałam przez serwetkę i nie patrząc spuszczałam w sedesie starając się o tym nie myśleć. Marna ze mnie wróżka :)))
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i pogodnych świąt od Kneziostwa!
OdpowiedzUsuńA domeczkowi nie przydałaby się jakaś biała pierzynka??? :D :D :D
Super! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuń