Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.

2013-03-23

Bachantki

A właściwie te, co na nogach Bachantki, a te do góry nogami Menady ;)
Tylko te reformy takie współczesne...
Bardzo bardzo stare. Jak mitologia. Tak stare, że się zastanawiam czy papier był sam z siebie żółty czy zżółkł był ze starości. Rysowane z tego co pamiętam dla kogoś, kto już prawdopodobnie umarł, nie doczekawszy się :(
Natomiast były ten hetery tylko trzy, czwartą dorysowałam niedawno w ramach walki ze straszną ideologią każdego tfurcy. A brzmi ona:
I never finish what I star
;)

1 komentarz:

  1. Czuję jakby ten post we mnie celowan był. Jam piąta w tym orszaku, nie wiem tylko czy z cycownikiem czy bez. A słowa Twe: Rysowane z tego co pamiętam dla kogoś, kto już prawdopodobnie umarł, nie doczekawszy się :(- napawają mnie trwogą wielce :/
    Człek nie jest pewny dnia ani godziny.
    :*

    OdpowiedzUsuń

Proszę sobie folgować

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...