Jako osoba o dużym zapałczanym zbycie (patrz: drugi blog) oraz zapale do robienia rzeczy zbędnych z punktu widzenia takiej giełdy papierów wartościowych czy szeroko pojętego bankingu, ulepszam rzeczy małe oraz niezasobne w długi żywot użytkowy. W maju umajam.
Pani Tępomucha trzy razy przebierała się przed wyjściem na całkiem gówniane przyjęcie.
(Zastanawiają proporcje porcji a wielkość owada mutanta)
Do walki o szczęście zawsze, ale to zawsze, potrzebna jest odpowiednia odzież. Oraz stuningowany pojazd typu hybryda. Zarówno młodzież jak i odzież na skutek prania może (się) zbiec.
Blister już był [ło-tu]. W następnym odcinku: papier toaletowy oraz słoiki. Resztę propozycji na członków znicommando przyjmuję w komentarzach. Rozmowy telefoniczne są długie, a noce parne (bo zepsuł się nawilżacz), coś musi zostać umajone.
I wy też, idźcie i majcie!
Zaraz, zaraz, ZARAZ !!! To te wszystkie twarze z facebox sa na pudelkach od zapalek?! Na tych malusienkich "szufladkach"?
OdpowiedzUsuńTos mnie teraz zaskoczyla dosc bardzo mocno...
Lupe masz wbudowana w okulary czy bezposrednio w oko?
Jasna pogoda! Oczy mi wypadły z wrażenia i teraz po omacku zbieram z podłogi... Projekt facebox, czyli gębusie na pudełkach... No rewelacja!
UsuńKalina, mam nadzieję, że oczy się już znalazły, gdyż omacek jest dość podstępny.
UsuńBardzo dziękuję, choć nieco mnie przygnębił fakt, że nie istnieje też słowo 'rewalacja' dla oddania hołdu memu miniaturowemu heroizmu ;)
Chyba i mnie zatkało... pudełeczka? W macro pracujesz! Mój podziw szczytuje.
OdpowiedzUsuńJaaaacie
A niech to, wydało się, a nadal chciałam sprawiać wrażenie osoby tak zasobnej w przestrzeń, że portrety strzela na kartonach po pralkach ;)
OdpowiedzUsuńmyslalam zawsze, ze to jakies takie male blejtramy sa. I widze, ze nie tylko ja :)
UsuńAle te pudełka to oryginały? Maisz kultowe pudełka z przeszłości???
OdpowiedzUsuńŻe malujesz miniatury, to mnie nie zaskakuje już. Pamiętam rakiety kosmiczne formatu kapsułki doustnej (no chyba, że to były czopki, to już nie taki wyczyn).
Pudełka pochodzą, niestety, z teraźniejszości oraz ze sklepu. Kultowych bym nie umajała.
UsuńProducenci zapałek najwyraźniej zakładają jako ich target jakąś atechnologiczną starszyznę, bo scenki na zapałkach są zawsze retro ;)
Świetne!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza seria z muchami, aż mi odebrało chęć na jakąkolwiek kanapkę :)))
Dręczycielka w stylu Madonny z Met Gali 2016 ;)))
Też uważam, że wizerunku plujki powinno się używać zasadniej.
UsuńPanowie-Sianowie! Ja wnioskuję o przyjęcie Newy do grona ekskluzywnej braci projektanckiej. Nie dość, że zmniejszyła się po cichu ilość przec. zapałek na 38 (nikt mi nie wmówi, że nie było 48, ja swoje wiem!) to jeszcze poziom artystyczny pozostawia wieeele do życzenia.
OdpowiedzUsuńNewa, czyli współczesna dziewczynka z zapałkami Waszą najmocniejszą kartą!
Nigdy nie rozumiałam czemu tych zapałek nie może być 50.
UsuńWowwowwow...że tak powiem.Pięknie maisz.To czekam na przygody tamponów mini albo kropli tranu..:-)
OdpowiedzUsuńTampony rokujące.
UsuńTam pony, a tu kuce.
UsuńTęp muchy. Tęp muchy. Ciekawe czy ktokolwiek komu powiedział coś takiego w realnym świecie. Ostrz muchy.
OdpowiedzUsuńOstrzenie much uważam za bardziej stylowe, to fakt.
UsuńFajnie napisane :)
OdpowiedzUsuń