Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.
Na czasie te baby :*
Ale wyleczone ;)
Na uwagę zasługuje wlew paliwa do mózgu w głowie lewej baby... ;-)
Nie wlew, tylko cylinder, utrzymujący nadciśnienie w tłoku (po ilości zwojów widać, że z tłukiem nie mamy do czynienia).
A ja myślę, że to teściowa pani z lewej. W zwojach trudności i splątanej rzeczywistości syn (uwikłany, lecz walczący), a gmatwaninę ciągnie jego żona. I ma coś z głową.
Że what? Acha, coś w stylu moda na sukces-yee.
Nojacię! Oczywiście! Pandemonia ma rację! To teściowa z synusiem i żona. Żona po lewej, bo wiadomo, że teściowa jest zawsze right ;-)
Ha! A jednak nie paranoja!
O matko. Po co pytałam.
Ta bez majtek jest chyba bardziej postępowa (ale mogę się mylić)
Tak wyszło przy podziale (bielizny, nie zygoty)
Proszę sobie folgować
Na czasie te baby :*
OdpowiedzUsuńAle wyleczone ;)
UsuńNa uwagę zasługuje wlew paliwa do mózgu w głowie lewej baby... ;-)
OdpowiedzUsuńNie wlew, tylko cylinder, utrzymujący nadciśnienie w tłoku (po ilości zwojów widać, że z tłukiem nie mamy do czynienia).
UsuńA ja myślę, że to teściowa pani z lewej. W zwojach trudności i splątanej rzeczywistości syn (uwikłany, lecz walczący), a gmatwaninę ciągnie jego żona. I ma coś z głową.
OdpowiedzUsuńŻe what? Acha, coś w stylu moda na sukces-yee.
UsuńNojacię! Oczywiście! Pandemonia ma rację! To teściowa z synusiem i żona. Żona po lewej, bo wiadomo, że teściowa jest zawsze right ;-)
UsuńHa! A jednak nie paranoja!
UsuńO matko. Po co pytałam.
UsuńTa bez majtek jest chyba bardziej postępowa (ale mogę się mylić)
OdpowiedzUsuńTak wyszło przy podziale (bielizny, nie zygoty)
Usuń