Właściwie to nie jestem pewna czy zrobiłaś sobie właśnie dobry pijar (dobijali się) czy zły (niewielka i-atrakcyjność). Chyba pozostaje to kwestią jakości osądu babci ;)
Ja tu nie mam najmniejszego znaczenia. Babcia zawsze wiedziała lepiej. Każdego z tych chłopców kochałam, jak tego jedynego. Głupia byłam, naiwna, babcia miała rację. Dobry/zły PR - hehe, Paddy mnie uwielbia i już nic tego nie zmieni, noooo może jak się wykończę, to wszystko się zmieni. W tej chwili jest cool. Kiss
aaa i na chwilę przed ślubem, babcia przekonywała mnie, na cholerę Ci taki Paddy! I podsuwała mi pod nos syna pierworodnego sąsiadki, z którą grywała w karty. Taka była babcia Marysia :) moja ukochana z resztą.
Więc właśnie... wiersz, DźizyKrizy... Ten powinien być dla Ciebie bułka z masłem :* albo jak wolisz piece of cake
kiss
Rozproszenie
Kiedy z przyjaciółmi staliśmy nad urwiskiem, w płaszczach w kształcie liści, próbowałam sobie wyobrazić intensywność, z jaką możemy się różnić. Zapachem, skórą, porastającym mchem w pęknięciach skał, smugą chmur i drogami odciętymi od oceanu uwięzionego pomiędzy dwiema warstwami lodu na asfalcie.
Kopiujemy wyuczone zasady, schematy, dzięki którym łatwiej stymulować pamięć. Zmuszamy się do skupienia wzroku dziesięć stóp nad wodą. Przyjaciele usuwają z piasku litery. Dzielą ziemię znakami należącymi do dyżurnej grafiki. Może odwiedzą nas znowu, wtedy schowam się w łóżku. Przeciągnę nastrój farsy. Zeszłej nocy śmiesznie wyglądali spod kołdry.
W kręgach oceanu, w przekształconej perspektywie obrazu rozpoznałam ich twarze. Ułożą się na wodzie. W pierwsze ujęcie. Eksperymentalne, malarskie.
Medal za osiągnięcia, czy na zachętę? ;
OdpowiedzUsuńPól na ćwierć jak sądzę.
UsuńFigo-fago, tak moja babcia mówiła na amantów, którzy dobijali się do moich drzwi i świadczyło to o ich niewielkiej intelektualnej atrakcyjności :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nie jestem pewna czy zrobiłaś sobie właśnie dobry pijar (dobijali się) czy zły (niewielka i-atrakcyjność).
UsuńChyba pozostaje to kwestią jakości osądu babci ;)
Ja tu nie mam najmniejszego znaczenia. Babcia zawsze wiedziała lepiej. Każdego z tych chłopców kochałam, jak tego jedynego. Głupia byłam, naiwna, babcia miała rację. Dobry/zły PR - hehe, Paddy mnie uwielbia i już nic tego nie zmieni, noooo może jak się wykończę, to wszystko się zmieni. W tej chwili jest cool. Kiss
Usuńaaa i na chwilę przed ślubem, babcia przekonywała mnie, na cholerę Ci taki Paddy! I podsuwała mi pod nos syna pierworodnego sąsiadki, z którą grywała w karty. Taka była babcia Marysia :) moja ukochana z resztą.
UsuńKwestia czy babcia wygrywała czy przegrywała w te karty. Endorfiny hazardu potrafią wypaczyć osąd nawet u najlepszych ;)
UsuńOraz przy okazji poproszę może o jakiś wiersz do interpretacji kreskowej. Byle nie za trudny.
Usuń(Już te pornia zostawmy za sobą ;)
Więc właśnie... wiersz, DźizyKrizy... Ten powinien być dla Ciebie bułka z masłem :* albo jak wolisz piece of cake
Usuńkiss
Rozproszenie
Kiedy z przyjaciółmi staliśmy nad urwiskiem, w płaszczach
w kształcie liści, próbowałam sobie wyobrazić intensywność,
z jaką możemy się różnić. Zapachem, skórą, porastającym mchem
w pęknięciach skał, smugą chmur i drogami odciętymi od oceanu
uwięzionego pomiędzy dwiema warstwami lodu na asfalcie.
Kopiujemy wyuczone zasady, schematy, dzięki którym łatwiej
stymulować pamięć. Zmuszamy się do skupienia wzroku dziesięć stóp
nad wodą. Przyjaciele usuwają z piasku litery. Dzielą ziemię znakami
należącymi do dyżurnej grafiki. Może odwiedzą nas znowu, wtedy
schowam się w łóżku. Przeciągnę nastrój farsy. Zeszłej nocy
śmiesznie wyglądali spod kołdry.
W kręgach oceanu, w przekształconej perspektywie
obrazu rozpoznałam ich twarze. Ułożą się na wodzie.
W pierwsze ujęcie. Eksperymentalne, malarskie.
Czuję, że ja zasłużyłam na taki medal. Naprawdę się starałam!
OdpowiedzUsuńAle dzisiaj, ostatnio czy w ogóle? ;)
UsuńRaczej teraz to w ogóle :)
UsuńI tak przyznaję ci go wirtualnie, na zachętę ;)
Usuń