Dostałam na ten temat maila w szkolnym dzienniku elektronicznym. Chyba od pani od religii. Kilkadziesiąt linijek, uzasadniających, że zbieranie cukierków po domach jest otwarciem drzwi szatanowi (cytuję z pamięci ;-) ).
Ja też nie rozumiem ideologizowania Halloween i zabarwienia w kolorach szatana. W końcu to zabawa dla dzieci. One się nudzą na cmentarzu, w atmosferze grobowej powagi.
Jest moc...
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Raczej śmiertelna dawka prokrastynacji.
UsuńWczoraj słyszałem, że dzieci ulegają opętaniu przez Halloween. Śmiałem się z tego. Teraz już nie ;)
OdpowiedzUsuńDostałam na ten temat maila w szkolnym dzienniku elektronicznym. Chyba od pani od religii. Kilkadziesiąt linijek, uzasadniających, że zbieranie cukierków po domach jest otwarciem drzwi szatanowi (cytuję z pamięci ;-) ).
UsuńSzatan, pod postacią próchnicy, ukrywa się w zębach. Więc coś jest na rzeczy ;)
UsuńA Meksykanie zajadają placki na grobach, popijają znieczulającym płynem i palą świece długie jak noga od stołu! :-)
OdpowiedzUsuńZ popitką leżenie plackiem na grobie się nie dłuży, choć nogi ma się potem miękkie jak z wosku.
UsuńA popitka z wudu ;)
Ja też nie rozumiem ideologizowania Halloween i zabarwienia w kolorach szatana. W końcu to zabawa dla dzieci. One się nudzą na cmentarzu, w atmosferze grobowej powagi.
OdpowiedzUsuńTam, gdzie są zapałki i możliwości ich użycia, nie można się nudzić ;)
Usuń