Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.
U mnie zawsze Tata gotował. I tak mniej więcej stałam, jak patroszył kaczkę.
Myślałam że kaczkę się luzuje.I tak, powinna być też (genderowa) wersja gotowania z tatą.
Bardzo możliwe, że to ja nie byłam wystarczająco wyluzowana. Wszak niecodziennie patrzy się w kacze trzewia.
Proszę sobie folgować
U mnie zawsze Tata gotował. I tak mniej więcej stałam, jak patroszył kaczkę.
OdpowiedzUsuńMyślałam że kaczkę się luzuje.
UsuńI tak, powinna być też (genderowa) wersja gotowania z tatą.
Bardzo możliwe, że to ja nie byłam wystarczająco wyluzowana. Wszak niecodziennie patrzy się w kacze trzewia.
Usuń