A czy ty wypełniłeś już swojego Pita? Czy też czeka cię nocne szaleństwo ostatniego dnia kwietnia?
Prywatnie, cichcem, do szuflady. Dla koneserów, na cudzą ścianę, pro publico bono. Bo ręka puszczona samopas się narowi. Bo nulla dies sine linea.
2015-04-23
2015-04-17
Czerwony Kapturek u okulisty

Jeden z rysunków do Nieznanych Dziejów Kapturka, obejmujących
sceny tak zbereźne, że aż bezeceńsko lubieżne, dlatego ich tu nie
zaprezentujemy, skupiając się dla odmiany na problemach medycznych.
Niewiele się wspomina o pozytywnych cechach charakteru wilka, który był
ogólnie wesoły i lubił robić Kapturkowi frywolne niespodzianki. Nikt mu
jednak nie powiedział, że w przypadku zaniechania manikjuru, może to
skutkować u Kapturka koniecznością wizyty u okulisty i pilną potrzebą
przeszczepu wydrapanej rogówki (dawcą został leśniczy, który, na swoje
nieszczęście, zadarł z kłusownikami. Lekko niepokojąca wydaje się całkowita zgodność tkankowa, nie będziemy jednak szargać opinii matce Kapturka, która już podpadła opiece społecznej za wysyłanie dziecka samego do lasu bez gogli noktowizyjnych).
2015-04-06
2015-04-04
Subskrybuj:
Posty (Atom)