Duch Lasu jest (lub w mojej wersji może być) małym futrzakiem o raczej szemranym wyglądzie, noszonym na specjalne okazje w miniaturowej lektyce ze starego łapcia (godność, oznaki funkcji, te sprawy).(Łapeć złachany, ale markowy, nanizany na stelaż druciany). Prowadzone są prace nad okazałą lektyką zimową, wykonaną z porzuconej w lesie lodówki i innych utensyliów AGD.
Para jelonków wybrana na drodze castingu (obwodnica!), oczy lśniące, kupry zgrabne, poroże wypolerowane.
Rysunek mógłby stanowić wzór herbu jakiegoś nad puszczańskiego miasta! Super!
OdpowiedzUsuńDuch Lasu z Duchem Puszczy mi się skojarzył, czyli z miejscowym samogonem ;))
Aa, samogon z Puszczy. No wiadomo, pija się, aż ogon się puszy ;)
UsuńNo cóż. Poprawny rysune ... Co ja ... (tu słowo określające akt płciowy wykonywany niechlujnie, w pośpiechu z osobą, z którą raczej nie wiążemy przyszłości)! Genialne! Dokładnie tak wyobrażam sobie ducha lasu! Co prawda mój zazwyczaj bywa delikatnie narąbany, ale poza tym reszta się zgadza! PS. Chętnie włączę się do prac związanych z lektyką. Mogę np. zaprojektować pojemnik na łajno. PS.2. Nie wiem jak, ale poproszę o lepszą rozdzielczość, gdyż wydrukować muszę!
OdpowiedzUsuńByłam skłonna się spierać o wątpliwy imidż Ducha, entuzjazmu nie przewidziałam. (Ten szemrak to chyba z Lasów Państwowych, ale kto wie).
UsuńW razie pytań leśnych i konstruktów z leśnych wysypisk wiem do kogo zgłosić się na konsultację :)
Polecam się! PS. Sądząc po tym, jak się dziad ustawił, na 100% jest z LP!
UsuńŁania bardzo zgrabna. Jeleń patrzy wzrokiem tygrysim. Nie ufam mu. Duch lasu to zapluty karzeł. No nie wiem, może właśnie taki jest duch lasu. Ciekawe drzewo rurkowe. Niepokojący obraz. Co artystka chciała przez to powiedzieć? :)
OdpowiedzUsuńZapluty karzeł reinkarnacji. Czy jakoś tak.
UsuńArtystka chciała powiedzieć bardzo dużo i na różne tematy, zrobiła 30 stron notatek, ale zgubiła.
Piekne!!! Duch lasu ma tez widze hollywoodzki usmiech i aparycje. Bardzo portreto- i fotogeniczny.
OdpowiedzUsuńDam ci zbliżenie :D
Usuń:D
UsuńMialam racje!
Duch Lasu istnieje tylko dzięki kooperacji i zgodzie między jeleniami. Nawet, gdy mają kogo innego na głowie (tu: plecach). To kluczowe, by duch żył, prawda? Bez niego nie będzie niczego.
OdpowiedzUsuńDzięki kooperacji, symbiozie i osmozie wszystkiego leśnego.
UsuńI ach, muszę go odwiedzić.
A co on robi w lesie, duch ów?
OdpowiedzUsuńMiałam napisać, że zarządza. No ale chyba jednak sprząta.
UsuńJak ilustracja do bestiariusza :) Jeżeli wyobrażam sobie Ducha Lasu, to właśnie tak :)
OdpowiedzUsuńWygląda mi ów landszafcik na "Wyprowadzkę duch lasu", albo "Eksmisję leśnego licha"?! Las w postaci szczątkowej na pewno jest państwowy, o czym świadczą kikuty i jeden pień na gniazdo. Małe zwierzaki muszą się wspinać na leśne szkodniki z rogami, a te z kolei robią za jedyne pożyteczne stworzenia, bo wloką ową lektykę łapciatą! Brakuje mi w tle lasu gajowych Maruchów, którzy są jedynymi właściwymi mieszkańcami lasów współczesnych.
OdpowiedzUsuńNie masz niczego prócz gajowych, a Marucha jest tego przykładem!!!
Zachodzi pytanie - dlaczego nikt tego robactwa nie wytruł???
Linka nie widać, to "zapodawam" w formie nieco dłuzszej:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=sTbzVvKgubw
Przejmująca ta piosenka, dziękuję z serca.
Usuń(Przypadek gajowego poszedł do działu analiz)
Leśne duszki znane mi od dzieciństwa. Nawet rozmowy z nimi prowadziłam, kiedy zbierałam grzyby czy jagody.
OdpowiedzUsuńTo by tłumaczyło czemu ja nigdy nie miałam szczęścia w zbiorach darów lasu.
UsuńNo, jest w tym seks, jest. To już się liczy na plus. Tylko, jakiś taki przaśny. Nie, żebym miała coś przeciwko. Duch lasu na mnie nie zadziałam, pewnie dlatego, że do lasu nie wchodzę...tam są insekty. Brrrr
OdpowiedzUsuńSeks był poprzednio, w landszaftach z jeleniem jest tylko melancholia. I insekty.
Usuń